wtorek, 28 czerwca 2016

Recenzja dwóch kompletów firmy Avon.

Przepraszam, że długo nie pisałam ale ostatnio naprawdę nie mam na to czasu 
już w lipcu to się zmieni bo będę chodziła do pracy w godzinach raczej porannych
więc na pewno po południami będę mieć czas na pisanie postów częściej.

Jakoś na początku czerwca dotarło do mnie drugie i raczej ostatnie zamówienie z Avon
bo większość kosmetyków dość mocno mnie zawiodła, ale dzisiaj przygotowałam 
taką radosną recenzję 2 serii, z których akurat jestem zadowolona.



Cherish jak sama nazwa wskazuje to kosmetyki o zapachu wiśni czuć tutaj też nuty jaśminu czy drzewa sandałowego takze jest to przyjemny zapach na lato i całkiem zmysłowy.
Perfumy mają 30 ml i w promocji dałam za nie mniej niż 20 zł więc jest ok jak na tą cenę.
Nie zbyt dlugo utrzymuje się na skórze zapach ale że kosztował niedużo to nie jest mi go szkoda wrzucić do torebki i popsikać Cię ze 2 razy w ciągu dnia
i dość często po niego sięgam kiedy nie wiem po prostu
jakich perfum użyć bo jest naprawdę uniwersalny i to też mi się podoba.
Dezodorant pachnie tak samo i daje przyjemne uczucie świeżości 
nie jest to jakiś spektakularny produkt ale jak jest 30 stopni za oknem to żaden
kosmetyk nie pomoże i pod koniec dnia i tak będziemy upoceni i śmierdzący. 
Zapłaciłam ok. 5 zł więc też za bardzo nie mam się czego czepiać może oprócz
tego, że opakowanie jest dziwne i produktu aplikuje się pod pachę zbyt dużo
trochę się " wylewa " ( nie wiem jak to opisać ale po prostu całe opakowanie jest
upaprane białą mazią pachnącą wiśniami co za tym idzie nie jest on zbyt wydajny
bo naprawdę dużo produktu się przy tym marnuje i z tego co wiem to wszystkie kulki z Avonu
mają to do siebie, a przynajmniej te egzemplarze z którymi ja mam do czynienia ).



Kokosy kocham w każdej postaci - do jedzenia, do picia, do ciała zapach jest piękny
a i właściwości produktów robionych na bazie tej rośliny są zacne tylko szkoda,
że to jest Avon i raczej zbawiennej mocy kokosowej ani innej rośliny
i tak za bardzo nie poczujemy w żadnym kosmetyku.
Za ten zestaw wyszło chyba 15 zł więc za jeden element ok. 5 zł to niedrogo.
Pojemności żelu i balsamu są raczej małe - 200ml ale dzięki temu łatwiej nam
je będzie po prostu zabrać ze sobą w podróz. Zapach jest bardzo subtelny mamy tutaj
wyraźnie wyczuwalnego kokosa i subtelniejszą karambole. 
Mgiełka jak i zapach balsamu czy żelu nie trzymają się na skórze zbyt długo,
ale za to właściwości balsamu jak najbardziej na plus bo doskonale nawilża skórę,
ma lekką konsystencję więc łatwo go zaaplikować i rozsmarować,
co za tym idzie jest wydajny i szybciutko się wchłania.
Na lato przyzwoity zestawik, ale tylko w takiej bardzo promocyjnej cenie
w regularnej polecam tylko te boskie balsamy bo wiem, że wszystkie z tej serii są takie
( moja mama ma zieloną wersję chyba werbena i zielona herbata, ja używałam też kiedyś
brzoskwini i róży albo samej brzoskwini i też bardzo lubiłam ten kosmetyk ).



Znacie te kosmetyki? Lubicie? 
Piszcie w komentarzach jakie perfumy i wody toaletowe oraz co z pielęgnacji polecacie
na lato żeby czuć się świeżutko, ładnie pachnieć i się nie kleić od balsamu ! 

wtorek, 21 czerwca 2016

Gąbeczki do makijażu typu beauty blender z H&M

Ostatnio na Youtube znalazłam bardzo pozytywną recenzję gąbeczki typu bb
za naprawdę małe pieniążki więc przy najbliższej wizycie w h&m zerknęłam na półki
z kosmetykami i akcesoriami no i faktycznie były - dwa cudaki.


Opakowanie z dużą różową gąbeczką do podkładu i małą miętową do korektora 
wyniosło mnie chyba 14.90 zł tak więc z radością pobiegłam do kasy 
i juz następnego dnia rozpoczęłam testy.
Małej rzadziej używam bo górna część tej większej spokojnie daje rade w okolicach oczu.
Pięknie rosną w wodzie a co za tym idzie nie pożerają podkładu 
i bardzo ładnie go rozprowadzają, sprawiają że wygląda naturalnie.
Dają radę też przy blendowaniu konturowania na mokro oraz nakładania pudru-
puder sypki nałożony gąbeczką ( wilgotną ) o dziwo nie waży mi się,
lepiej stapia się z podkładem a mat trzyma się po prostu dłużej.
Nie mam porównania z oryginalną gąbeczką bb ale myślę, że te są godnymi zastępcami
bo przecież spełniają bardzo ładnie swoją rolę a to najważniejsze.

Z racji takiej, że rozwaliłam długimi paznokciami różową gąbeczkę
kupiłam w tym samym sklepie bardzo podobną tym razem jedną sztukę za niecałe 10 zł


Podobna do tej różowej, troszeczkę inny kształt i ma sliczny kolorek. 
Jest tak samo dobra i mięciutka jak jej siostrzyczki także ją też polecam serdecznie.


A wy znacie te zamienniki kultowego beauty blendera?
Piszcie jakie są wasze ulubione gąbeczki do makijażu!

niedziela, 19 czerwca 2016

Krem Ziaja liście manuka.

Jak już zapewne wiecie bardzo lubię naszą rodzimą firmę Ziaja, która tworzy tanie
a jednocześnie dobre jakościowo kosmetyki o całkiem przyjaznym dla skóry składzie.
Z serii liście manuka znam pastę przeciw zaskórnikom, która dla mnie 
jest po prostu idealnym, delikatnym peelingiem i niedawno miałam kilka
próbek kremu do cery normalnej, tłustej i mieszanej właśnie z tej serii
po tym jak byłam z nich zadowolona zamówiłam pełnowymiarowe opakowanie.


Krem jest w tubce więc jest bardzo higieniczny a jego konsystencja bardzo mi odpowiada -
nie za gęsta, nie za rzadka więc łatwo się aplikuje i szybko wchłania.
Zawiera filtry przeciwsłoneczne więc jak znalazł na lato
chociaż fakt faktem to tylko SPF 10, ale mnie to wystarcza. 
Przy dłuższym stosowaniu faktycznie widać, że skóra mniej się przetłuszcza
a jednocześnie jest dobrze nawilżona, odżywiona i krem świetnie nadaje się pod makijaż. 
Cóż tu się dużo rozpisywać produkt jest po prostu dobry i jestem z niego bardzo zadowolona.
Kupiłam go za około 10 zł a widze, że jest wydajny więc naprawdę warto sobie wypróbować
jak zresztą inne kosmetyki tej firmy bo chociaż stosowałam bardzo dużo kremów
to pozostaję wierna tej marce a i moja skóra i mój portfel są z tego również zadowoleni.


Piszcie w komentarzach jakie są wasze ulubione kremy! 

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Nowi ulubieńcy w pielęgnacji ciała i włosów firmy Garnier.

Ostatnio byłam chora a w sumie dalej jestem więc nie miałam ani siły ani nastroju do pisania
ale już się czuję lepiej i chcę wam zrecenzować kolejne kosmetyki:
dwa produkty do włosów i jeden do całego ciała marki Garnier.

Tak swoją drogą PRZYPOMINAM O KONKURSIE, który trwa do 16 czerwca więc 
jeszcze możecie się chwilę zgłaszać a ja postaram się najpóźniej w piątek opublikować wyniki.




Najpierw zajmę się tym zestawem do włosów osłabionych, 
który rzeczywiście pomógł poprawić mi ich kondycje.
Po szamponie włosy są dobrze umyte a odżywka sprawia, że pięknie błyszczą
i są bardzo przyjemne w dotyku. Mam wrażenie, że też są mocniejsze odkad używam
tych produktów więc producent wywiązał się z obietnic.
Jakiś czas temu polecałam wam pomarańczową serię Garniera
a ta z tego co się orientuje dopiero od kilku miesięcy jest w sprzedaży.
Warto sobie wypróbować myślę, że i osoby o włosach suchych jak i przetłuszczających się
 będą zadowolone bo moje są tłuste u nasady i bardzo przesuszone na końcach
a szampon i odżywka sprawiają, że są czyste, mocne i odżywione
ani nie przetłuszczają się nadmiernie ani końcówki nie sprawiają wrażenie zaniedbanych
więc wszystko jest tak jak ma być i biorąc pod uwagę cenę
i dostępność to dla mnie mają same plusy.
No i zaletą jest też to, że używamy ich podczas zwykłego mycia nie trzeba tracić dodatkowo 
czasu więc dla zabieganych i leniwych fajne rozwiązanie. 



Do niedawna używałam przez chyba 2-3 lata mleczka do ciała również firmy 
Garnier tylko w zielonym opakowaniu i też do skóry bardzo suchej ale ostatnio
będąc w drogerii postanowiłam, że czas na zmianę i wybrałam genialny kosmetyk,
dzięki któremu moja skóra jest nawilżona i przyjemna w dotyku.
Mleczka Garniera mają fajną wodnistą konsystencję 
więc są wydajne i łatwo się je rozsmarowywuje po calym ciele. 
Ten produkt dodatkowo pozostawia taką minimalną warstwę, która daje uczucie
chronienia skóry przed wysuszeniem, sprawia że moje bardzo suche z natury
łydki czy ręce są cudownie gladkie i odżywione aż chce się ich dotykać. 
Mój nowy przyjaciel jest niedrogi biorąc jeszcze pod uwagę efekty jakie daje
( niecałe 15 zł w Rossmannie ) i łatwo dostępny więc również
z czystym sumieniem każdej dziewczynie,
która boryka się z suchą skórą serdecznie polecam bo naprawdę warto 
zapoznać się z tym produktem, myślę, że wielu osobom przypadnie do gustu. 



Piszcie w komentarzach czy znacie te kosmetyki i jakie inne rzeczy tej marki polecacie? 

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Ulubieńcy MAJA 2016.

Mamy już prawie tydzień czerwca za sobą a ja dopiero teraz przychodzę z ulubieńcami.

Słowem wstępu przypomnę wam o >KONKURSIE< ,
w którym przygotowałam dla was fajne nagrody więc zachęcam do brania udziału !!! 

A teraz przejdę do kosmetyków, które ukradły mi serce w minionym miesiącu.



Wibo Million Dollar Lips nr. 1 to moja ukochana matowa pomadka, o której już wspominałam.
Ma piękny kolor, jest bardzo trwała i kosztuje niecałe 12 zl więc gorąco polecam.



Żel do brwi też Wibo, który kosztuje ok. 10 zł jest świetny.
Nabłyszcza włoski, jest transparentny, ślicznie pachnie i po prostu
dobrze utrwala moje bardzo niesforne i gęste brwi. 



Puder ryżowy z Ecocery jest naprawdę tani 14,99 za aż 15 g kosmetyku,
który może nie matuje na cały dzień cery mocno przetłuszczającej się,
 ale dzięki niemu mam ok. 5-6 godzin spokoju od pudrowania więc to i tak dużo.
Jest transparentny i całkiem przyzwoicie zmielony.



Pomadka AA 5w1 może nie daje mocnego nawilżenia ale dzięki temu
bardzo fajnie nadaje się pod matowe szminki szczególnie te zastygające
a ostatnio bez tego ciężko mi nosić jakąkolwiek pomadkę na ustach bo są bardzo suche.
Ta uniwersalna i tania coś koło 6 zł i dostępna w większości drogerii.



Bardzo przypadł mi do gustu zapach Avon Femme, nie utrzymuje się bardzo długo,
ale często są na niego promocje więc za 20-40 zł można sobie kupić
jeśli oczywiście lubimy takie kwiatowo-owocowe kombinacje. 



Kolejny zapach Rare Pearls również od Avon nadaje się bardziej na zimę 
bo jednak kiedy jest tak gorąco na zewnątrz wolimy subtelniejsze, orzeźwiające zapachy.
Ten spray perfumowany kosztuje w granicach 20 zł a jest bardziej trwały niż EDP Femme.



Bardzo polubiłam krem do ciała również Avonu, który świetnie sprawdza się w lecie
bo nie lepimy się po nim, ślicznie pachnie i szybciutko się wchłania. 
Jest też bardzo wydajny - ja nigdy nie żałuję sobie kosmetyków.




Jeśli chodzi o pielęgnacje twarzy polegam na Ziaji a ten kremik wyniósł mnie jakieś 7 zł
za 50ml całkiem wydajnego produktu. Mam go od grubo ponad miesiąca a jest jeszcze połowa
( używam rano i wieczorem w dość sporej ilości szczególnie przed snem )
Ślicznie pachnie, bardzo szybko się wchłania i dobrze nawilża moją trudną cerę,
która z jednej strony niemiłosiernie się tłuści, ale z drugiej wymaga nawilżania. 




Na koniec suchy szampon Rossmannowskiej firmy Isana, który cenowo zaskakuje - mniej niż 11 zł,
ślicznie pachnie i spełnia swoje zadanie. Na moich czarnych włosach po ok. pół godziny
nie ma w ogóle śladu nawet jakbym go nie wyczesała szczotką a jeśli to zrobię białawy osad od razu znika więc jak dla mnie to hit a włosy po nim nie są matowe tylko ładnie blyszczą,
wyglądają jakby przed chwilą je umyła i wysuszyła suszarką.


Jacy są wasi ulubieńcy w minionym miesiącu?
Zachęcam do brania udziału w konkursie, który jeszcze trwa!

środa, 1 czerwca 2016

KONKURS ! Do wygrania kosmetyki.

Już od dawna chciałam zrobić jakiś konkurs na blogu i dzisiaj właśnie z nim do was przychodzę!
Zacznę od tego co do wygrania bo wiem, że to was pewnie najbardziej interesuje
są to kosmetyki firmy Avon ( konkurs NIE jest sponsorowany ! 
nagrody dla was kupiłam z własnej kieszeni i wybrałam moim zdaniem godne uwagi produkty
więc wy teraz macie możliwość przetestowania czegoś co lubię i polecam ).


Scent Essence Sparkly Citrus EDT - piękny, świeży i całkiem długo utrzymujący się na skórze zapach w sam raz na lato.

Mgiełka do ciała Naturals, Sparkling Cherry Bloossom - zapach kwiatów wiśni i srebrzyste drobinki będą fajnie wyglądały w trakcie wakacyjnych imprez 

Do pachnących kosmetyków dorzucam kilka próbek szminek Avon a ich kolory wybieram losowo. 


Co trzeba zrobić żeby wygrać?
Wystarczy, że odpowiecie na pytanie konkursowe

Jaki kosmetyk waszym zdaniem jest produktem idealnym na lato? 

( możecie napisać np. "szminki bo latem fajnie mieć kolorowe usta"
albo "szminka firmy XYZ bo jest wyjątkowo trwała i ma świetny kolor" to już zależy od was )
potem tylko dodajcie mnie do kręgów ( po prawej stronie tej witryny )
oraz polubcie > mój fanpage na facebooku <

Tak wygląda prawidlowe zgłoszenie do konkursu:
Odpowiedź na pytanie...
Obserwuję bloga jako ... ( wasza nazwa konta google * ) 
Lubię na facebooku jako ... ( wasza nazwa na facebooku ).

*czyli ta, która się wyświetla jak skomentujecie jakiś post na tym blogu gdyby ktoś miał z tym problem


Zwycięzcę wybiorę na podstawie odpowiedzi na konkursowe pytanie
 16 czerwca czyli można się zgłaszać od momentu dodania tego posta
do 15 czerwca do godziny 23.59  zgłoszenia po północy nie będą branę pod uwagę
a wyniki powinny być upublicznione najpóźniej do 19 czerwca 2016 roku oczywiście. 

Ze szczęśliwcem skontaktuje się za pośrednictwem facebooka, wspomnę o tym tutaj na blogu
oraz na swoim fanpage więc zerkajcie co jakiś czas :D 
Jeśli zwycięzca nie da znaku życia do godziny 23.59 dnia 22 czerwca to ogłoszę innego zwycięzce.


Biorąc udział w konkursie wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych
oczywiście tylko i wyłącznie na potrzeby tego konkursu
( jeśli wygrasz przecież muszę mieć adres i imie naziwsko do wysyłki nagrody ).


Mam nadzieję, że niczego nie pominęłam bo nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale przeprowadzenie zwykłego konkursu na blogu jeśli np. nie napisałabym informacji o przetwarzaniu danych osobowych mogłoby pociągnąć mnie do odpowiedzialności prawnej więc sporo poczytałam w internecie zanim stworzyłam ten konkurs i caly wpis z nim związany.


Zachęcam do brania udziału w konkursie i powodzenia !



KONKURS WYGRAŁA WERONIKA STAROŃ !