W styczniowych ulubieńcach nie mogło zabraknąć mojej paletki marki
Sleek Oh So Special!, która kosztuje ok. 40 zł a 12 cieni więc wychodzi nam ok. 3,50 zł za jeden cień
a to naprawdę bardzo mało. Sama paletka jest czarna, solidna mimo, że plastikowa - kiedy trzymam ją w ręcę to wiem, że nawet jeśli przypadkiem by upadła to raczej nic się jej nie stanie.
Ma duże lusterko za co ogromny plus i standardowy aplikator, który dobrze nakłada produkt.
Same cienie są przyzwoicie napigmentowane i na bazie naprawdę bardzo trwałe,
nigdy nie sprawdzałam ich bez bazy więc na ten temat się nie wypowiem.
Najbardziej podoba mi się w niej to jaka jest uniwersalna, jesteśmy w stanie przy jej pomocy
zrobić delikatny, dzienny makijaż jak i mocny, połyskujący wieczorowy
bo w tej paletce perły są naprawdę niesamowite,takie wręcz metalicznie, bajecznie błyszczą
i zachęcają żeby ich używać, a maty są po prostu matowe, żadnych minkroskopijnych drobinek, żadna satyna, po prostu rozsądnie napigmentowane maty.
Cienie ładnie się blendują. Trzy ostatnie super sprawdzają się przy malowaniu brwi
więc kolejnym plusem jest wielofunkcyjność paletki.
i zachęcają żeby ich używać, a maty są po prostu matowe, żadnych minkroskopijnych drobinek, żadna satyna, po prostu rozsądnie napigmentowane maty.
Cienie ładnie się blendują. Trzy ostatnie super sprawdzają się przy malowaniu brwi
więc kolejnym plusem jest wielofunkcyjność paletki.
Opowiem wam teraz po kolei o każdym cieniu (M - mat , P - perła )
Bow - jest to standardowy, beżowy mat idealny pod łuk brwiowy
chociaż jak dla mnie mógłbyby być odrobinkę jaśniejszy. M
chociaż jak dla mnie mógłbyby być odrobinkę jaśniejszy. M
Organza - ma odcień jasnego różu zmieszanego ze złotem, świetnie pasuje do Gift Basket. P
Ribbon - podobny do Pamper ale bardziej intensywny i wpadający mocniej w pomarańcz M
Gift Basket - piękny odcień starego złota, odcień wpada w miedź. P
Glitz - granatowy, metaliczny fajnie napigmentowany cień idealny do wieczorowego makijażu. P
Celebrate - moje jedyne rozczarowanie z całej paletki gdyż po roztarciu przestaje być takim pięknym bordowym perłowym cieniem a staje się szarobrązowy, taki bury i bardzo gubi połysk. P
Pamper - jak pisałam wcześniej jaśniejszy od Ribbon ale bardzo podobny
nieco odrobinkę bardziej różowy jak na moje oko. M
Gateau - ten cień mnie urzekł i chyba on zdecydował, że wybrałam tą a nie żadną inną paletkę.
Jest to przepiękny różowo-złoty mieniący się kolor,
który okazał się być cieniem Duochrome
( nałożony na ciemną bazę połyskuje na żółto, gubi różowe drobinki ).
Piękny świeży i niesamowity kolor, w którym jestem kompletnie zakochana. P
The Mail - świetny jeśli chcemy zrobić delikatny dzienny makiajż i np. przyciemnić tylko delikatnie zewnętrzny kącik oraz załamanie czyli wymodelować oczy. M
Boxed - neutralny, dobrze napigmentowany brąz. M
Wrapped Up - ma odcień szary z brązowymi tonami M
Noir - najklasyczniejszy, dobrze napigmentowany matowy czarny. M
Tutaj macie swatche po lewej foto bez lampy błyskowej po prawej z nią.
Swatchy nie wykonywałam na żadnej bazie, z bazą efekt oczywiście mocniejszy i ładniejszy.

Tutaj macie przykład makijażu wykonany za pomocą tej paletki
( wybaczcie głupie miny, znajomi na mnie czekali i nie miałam czasu pozować
a chciałam koniecznie wam go pokazać
gdyż myślę, że to fajny makijaż na imprezę czy randkę ).

Idąc od wewnętrznego kącika nałożyłam organzę, gift basket, boxed a w zewnętrznym kąciku nałożyłam odrobinkę czarnego cienia, którego nazwa to noir.
Na ustach mam pomadkę, o której już wiele razy wspominałam
Golden Rose matte lipstick crayon nr. 14,
buzię wykonturowałam Bahama Mamą The Balm, użyłam różu Hot Mama tej samej marki
i rozświetlacza Mary Lou jednak aparat zabrał jego śliczny złoty blask :(
Znacie tą paletkę Sleeka? Co myślicie o tej marce? Piszcie w komentarzach!
Gift Basket - piękny odcień starego złota, odcień wpada w miedź. P
Glitz - granatowy, metaliczny fajnie napigmentowany cień idealny do wieczorowego makijażu. P
Celebrate - moje jedyne rozczarowanie z całej paletki gdyż po roztarciu przestaje być takim pięknym bordowym perłowym cieniem a staje się szarobrązowy, taki bury i bardzo gubi połysk. P
Pamper - jak pisałam wcześniej jaśniejszy od Ribbon ale bardzo podobny
nieco odrobinkę bardziej różowy jak na moje oko. M
Gateau - ten cień mnie urzekł i chyba on zdecydował, że wybrałam tą a nie żadną inną paletkę.
Jest to przepiękny różowo-złoty mieniący się kolor,
który okazał się być cieniem Duochrome
( nałożony na ciemną bazę połyskuje na żółto, gubi różowe drobinki ).
Piękny świeży i niesamowity kolor, w którym jestem kompletnie zakochana. P
The Mail - świetny jeśli chcemy zrobić delikatny dzienny makiajż i np. przyciemnić tylko delikatnie zewnętrzny kącik oraz załamanie czyli wymodelować oczy. M
Boxed - neutralny, dobrze napigmentowany brąz. M
Wrapped Up - ma odcień szary z brązowymi tonami M
Noir - najklasyczniejszy, dobrze napigmentowany matowy czarny. M
Tutaj macie swatche po lewej foto bez lampy błyskowej po prawej z nią.
Swatchy nie wykonywałam na żadnej bazie, z bazą efekt oczywiście mocniejszy i ładniejszy.

Tutaj macie przykład makijażu wykonany za pomocą tej paletki
( wybaczcie głupie miny, znajomi na mnie czekali i nie miałam czasu pozować
a chciałam koniecznie wam go pokazać
gdyż myślę, że to fajny makijaż na imprezę czy randkę ).

Idąc od wewnętrznego kącika nałożyłam organzę, gift basket, boxed a w zewnętrznym kąciku nałożyłam odrobinkę czarnego cienia, którego nazwa to noir.
Na ustach mam pomadkę, o której już wiele razy wspominałam
Golden Rose matte lipstick crayon nr. 14,
buzię wykonturowałam Bahama Mamą The Balm, użyłam różu Hot Mama tej samej marki
i rozświetlacza Mary Lou jednak aparat zabrał jego śliczny złoty blask :(
Znacie tą paletkę Sleeka? Co myślicie o tej marce? Piszcie w komentarzach!
Zapraszam na mojego fanpage > klik < dajcie łapkę w górę i bądźcie na bieżąco :D
A tak jak obiecałam - będzie 50 obserwatorów to zrobię
dla was fajny KONKURS z kosmetycznymi nagrodami :)
bardzo lubię tę paletkę, ale u mnie niestety pudełeczko się rozwaliło po ok. 2 miesiącach (odłamał się jeden zawias) i to bez żadnego upadku, po prostu od używania... co nie zmienia faktu, ,że kolory są piękne i to jedna z moich ulubionych i namiętnie molestowanych paletek :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i zachęcam do brania udziału w rozdaniu: http://www.mybeautybag.pl
Mnie wygląda na bardzo solidną i nic się z nią nie dzieje, a od prawie miesiąca używam codziennie.
UsuńMoże felerny egzemplarz miałaś :)
Fajna paletka, chociaż tych jasnych cieni pewnie w ogóle bym nie używała ;) Wolałabym, żeby wszystkie były w ciemnych, najlepiej metalicznych odcieniach :)
OdpowiedzUsuńJa robię makijaże w praktycznie każdym kolorze i stylu więc u mnie ta paletka super się sprawdza :D
UsuńSłyszałam o tej paletce, prezentuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Piękne kolory, pięknie wygląda to na oku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :D
Usuńzdecydowanie moje kolory! muszę przemyśleć zakup bo do tej pory miałam tylko paletkę lovely, z której nie jestem do końca zadowolona.
OdpowiedzUsuńWarto zainwestować w sleeka ! :)
UsuńPrzyjemnie tu u Ciebie, zostaję :) miałam tylko paletkę Au naturel, strasznie mi się osypywała, oddałam ją i na więcej się nie skuszę, choć te tu kolorki wyglądają przyjemnie, na żywo również :)
OdpowiedzUsuńCienie Sleek, przynajmniej z tej paletki mniej mi się kruszą niż The Balm :)
UsuńWow bardzo ciekawe kolory tych paletek ! :)
OdpowiedzUsuńtutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com
To była moja pierwsza paleta cieni, z którą zaczęłam swoją przygodę z makijażem :D Teraz jednak wolę cienie z Zoevy :)
OdpowiedzUsuńCienie z Zoevy są świetne, ale nie mogę znaleźć paletki, która skradłaby moje serce. Ja swoją przygodę zaczynałam z paletą Sephory :)
Usuńświetne kolory :)
OdpowiedzUsuńmój blog ... KONKURS FOTO
śliczne te kolorki ! *.*
OdpowiedzUsuńja używam z mac'a zdecydowanie moje ulubione :)
http://stylishfashionbylu.blogspot.com/
Fakt ale bardzo drogie, a jakościowo np. inglot od nich nie odbiega :)
Usuńsuper paletka , połączenie kolorów w makijażu również ;)
OdpowiedzUsuńhttp://mskiniowa.blogspot.com
Dziękuję :)
Usuńładne kolorki :) mi się marzy paletka zoevy :)
OdpowiedzUsuńTeż na nie chorowałam ale na żywo nie robią na mnie wrażenia, kiedyś może się skuszę :)
UsuńZnam cienie Sleek :) jak dla mnie są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie u siebie na blogu <3
Do wygrania lakiery ZILA
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmam ją już dość długo, kilka razy spadła i zniszczył się akurat mój ulubiony cień Gift Basket. Na pewno kupię ją po raz drugi :)
OdpowiedzUsuńOjj szkoda bo to bardzo ładny cień :(
Usuńkolorki piękne i łudząco podobny efekt jak w makeuprevolution death chocolate:)
OdpowiedzUsuń★ Zapraszam do mnie na BlondBlog.pl
Sleek to dobra firma sama nic z niej jeszcze nie mam ale koleżanki się w niej zakochały ;) masz fajny blog wiec nominowałam cie do LBA wiecej u mnie w poście - allegiant997.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper post, mnóstwo ciekawych i przydatnych informacji. :-) Świetny fanpage, już go polubiłam. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie: http://www.fitnesswomen.pl
Mam te cienie i bardzo je lubię .Świetny blog.
OdpowiedzUsuń