Kiedy dowiedziałam się, że marka Bell wypuściła nową serie cieni w kremie
musiałam wybrać się do biedronki i zdecydowałam się na cień
oraz korektor pod oczy z już starszej ( chyba ) kolekcji.
oraz korektor pod oczy z już starszej ( chyba ) kolekcji.
Cienie z serii Wanted przewijają się na blogach oraz youtube - marka ta jest bowiem
dość doceniana mimo swojej niskiej ceny i dostępności w zwykłej biedrze,
która jest praktycznie w każdym dużym mieście ale i małym miasteczku
więc to samo w sobie jest plusem - nie trzeba nigdzie daleko jeździć
nawet jeśli mieszkamy w małej miejscowości, a jeśli jesteśmy z dużego miasta
na praktycznie każdym osiedlu jest biedronka do której chodzimy kupić sobie chleb
a przy okazji kupowania chleba i parówek możemy również zaopatrzyć się w dobre kosmetyki
do makijażu. Mój cień jest w kolorze o numerku 3, jest to taki dobrze napigmentowany,
chłodny odcień brązu, nie bardzo ciemny ale też nie mocno jasny taki średniak.
Produkt jest bardzo trwały i raczej wodą i mydłem się go nie pozbędziemy.
( wiem bo próbowałam domyć swatcha z ręki i naprawdę byłam w szoku
bo dopiero dwufazowy płyn do demakijażu w 100% się z nim uporał )
Kosmetyk nie wchodzi nam w załamanie powieki, ale trzeba nauczyć się z nim
bardzo szybko pracować bo śpieszy mu się z zastyganiem więc nakładamy i od razu
rozcieramy. Na brwiach też bardzo ładnie się prezentuje przez cały czas
chociaż ja wolę brwi podkreślać po prostu zwykłymi cieniami - tak mi najwygodniej,
nie mniej jednak jeśli ktoś ma ochotę na pomadę do brwi za 8 zł to polecam.
Tutaj wykorzystałam właśnie ten cień do brwi i na powieki a efekt moim zdaniem ciekawy.
Drugim produktem na jaki się zdecydowałam jest korektor również od Bell
Multi Mineral anti-age concealer w wersji najjaśniejszej ( nr. 1 )
Korektor jest o takim bardziej różowo-brzoskwiniowym zabarwieniu niż żółtym
ale to o tyle dobrze, że te kolory fajnie zneutralizują zasinienia pod oczami.
ale to o tyle dobrze, że te kolory fajnie zneutralizują zasinienia pod oczami.
Nie ma on bardzo mocnego krycia, ale z moimi zasinieniami radzi sobie naprawdę
dobrze a co więcej nie zbiera się jakoś wyjątkowo w załamaniach w ciągu dnia,
a na pewno mniej niż niektóre korektory z którymi miałam do czynienia.
Co więcej nie waży się, ładnie stapia się z resztą makijażu
więc jak za 8 zł to jestem naprawdę zadowolona.
Jak widać na zalączonym swatchu korektor jest bardzo jaśniutki więc taki
bladzioch jak ja cieszy się, że znalazł niezły, drogeryjny produkt w odpowiednim odcieniu.
A wy jaki macie stosunek do kosmetyków Bell? Testowałyście już nowe cienie w kremie?
ja osobiście bardzo lubię te kosmetyki, ostatnio bardzo mi się spodobała zielona baza pod podkład i jest naprawdę świetna. :) z tych nowych cieni jeszcze nie korzystałam, bo ostatnio zapomniałam go kupić, ale stwierdziłam, że fajnie będzie się prezentował jako baza na cienie. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Ja właśnie muszę spróbować tej bazy bo koleżanka mi ostatnio bardzo chwaliła :D
Usuńten cień jest bardzo ciekawy, szkoda, że nie mój kolor :(
OdpowiedzUsuńsą jeszcze 3 inne warianty :D
Usuńmam ten cień w nr 1 i bardzo ładnie wygląda na brwiach ;)
OdpowiedzUsuń1 chyba bardziej ma ciepły odcień niż moja 3? :)
UsuńMam ten korektor jest świetny i w niskiej cenie :)
OdpowiedzUsuńA na ten cień poluje bo jest szybko wyprzedawany :/
Mój blog
Ja na szczęście trafiłam jak były wszystkie :D
Usuń