wtorek, 3 listopada 2015

Małe a cieszy -49% w Rossmannie, + zwykły lakier i hybryda?

Małe a cieszy i wcale nie mówimy o męskich genitaliach ani naszych biustach :P
Lakiery, odżywki, błyszczyki i szminki to takie malutkie rzeczy
o zadziwiającej magicznej mocy - dodają odwagi, wiary w siebie, sprawiamy że czujemy 
się atrakcyjne dla płci przeciwnej, a inne kobiety nam zazdroszczą urody.
Promocja w Rossmanie -49% na artykuły do makijażu i lakiery 
( od 2 tj. wczoraj do 6 listopada na szminki i lakiery,
od 7 do 13 taka sama promocja na wszystko do makijażu oczu
a ponoć 14 listopada ma być -49 % na fluidy, pudry, korektory i róże ).
W zasadzie nie miałam w planach zakupów

oprócz błyszczyka i płynu do usuwania skórek to już w ogóle
 na pewno nie planowałam żadnej z powyższych rzeczy.
Generalnie to udałam się z główną myślą znalezienia ciemnej, bordowej szminki ale niestety żadnej nie znalazłam ( jeśli ktoś z was wie z jakiej firmy znajdę taką w rossmannie to proszę o info :D ).
Na wszystkie te rzeczy wydałam mniej niż 25 zł. 

1.

Nie mogłam sobie odmówić pomadki z Eveline seria Aqua Platinum 
miałabym już 3 ale jedną zużyłam( polecam numerki 491 i492). 
Standardowo kosztuje ok. 12 zł natomiast ja zapłaciłam za nią dziś o połowę mniej.
To śmieszna cena za całkiem fajną szminkę, która świetnie nawilża usta
w dodatku producent oferuje szeroką gamę kolorystyczną.
Zdecydowałam się na numer 478 jest to kolor, którego nazwać nie potrafię.
Koral z domieszką brązu i beżu tak bym to opisała.
Na moich ustach nie widać go bardzo dodaje im koloru 
ale nie podbija intensywności naturalnego odcienia ust
 natomiast myślę, że świetnie sprawdzi się
w codziennych makijażach szczególnie jesienią i zimą.
na łapce wydaje się dość intensywny natomiast na ustach jest kolorkiem delikatnym,
ledwie widocznym, który zmienia nieco barwę ust tak jak wspominałam.
Super sprawa dla osób, które nie lubią wyzywających szminek
ja chyba jednak nie będę często po niego sięgać, ale tak to jest 
jak w sklepie nie ma testerów ( broń boże nie żeby się nimi malować to cholernie niehigieniczne)
ale żeby na spokojnie pooglądać i sprawdzić sobie kolor.

2.

Kolejnym moim łupem padł błyszczyk również z Eveline 3D silk effect ( nr. 266 )
Szukałam czegoś z niewielką ilością drobinek, półtransparentnego w kolorze zbliżonym do mojej ściany ( połączenie różu z niewielką ilością fioletu ) 
bo od jakiegoś roku mam bzika na punkcie róży i fioletów w ogóle no i znalazłam :D
Standardowo kosztuje 6 albo 7 zł. 
Daje ustom bardzo delikatny kolorek, efekt tafli wody, ma maciupeńkie,
subtelne drobinki, które sprawiają, że usta wyglądają ponętnie i wydają się większe.
Lekko się lepi, ale ja lubie to uczucie. Świetnie się prezentuje na różowych i fioletowych szminkach
dodaje im blasku ale nie zmienia znacznie koloru.
aplikator jest super, nieduży, spłaszczony i przede wszystkim nabiera tyle produktu ile trzeba żeby pokryć idealnie całe usta nie za dużo nie za mało co w przypadku błyszczyków jest bardzo istotne.

3.
Preparat do usuwania skórek z wibo kosztuje normalnie 6,99zł
na jego temat nie będę się rozpisywać bo produkt taki sam jak każdy inny
ten ma konsystencję żelu. Szału nie ma dupy nie urywa,
ważne żeby zmiękczał skórki wokół paznokci aby można ich było się pozbyć przy pomocy drewnianego patyczka, kopytka czy czego tam używacie,
Aaa ! Ma ładny zapach. Nie zwracam na to jakoś nigdy szczególnie uwagi ale ten jest naprawdę ciekawy taki trochę mydlany ale mnie się podoba.

Zostałam też szczęśliwą posiadaczką 3 lakierów do paznokci.
Pomijam fakt jak pomalowałam wzornik ale po 1 malowanie wzornika jest trudniejsze 
niż malowanie naszych 'normalnych' paznokci 
a po 2 się śpieszyłam bo chciałam od razu je przetestować 
więc wybaczcie najważniejszy i tak jest kolor :D
Wprawdzie od września mam lampę i wszystkie inne rzeczy potrzebne do manicure hybrydowego
natomiast przeczytałam w necie i przetestowałam na własnej skórze, 
że jeśli damy bazę hybrydową utwardzimy w lampie uv lub led 
następnie przemyjemy cleanerem i położymy na to zwykły lakier do paznokci,
odczekamy aż podeschnie i położymy top hybrydowy po czym znów utwardzimy w lampie to pazurki nie do zdarcia jak klasyczna hybryda więc jeśli robimy w ten sposób pazurki tylko sobie i salonu nie prowadzimy ten myk jest moim zdaniem zadowalający, 
oszczędność i pieniędzy i CZASU.
Bo na pewno każda hybrydowa maniaczka zdaje sobie sprawę z tego, 
że owszem można zamówić tanie i świetne jakościowo hybrydy 
np. z aliexpress ale trzeba czekać na paczkę z Chin nieraz miesiąc albo 2. 
No i fajny sposób by przedłużyć trwałość naszych ulubionych lakierów.
Truśka dobra rada polecam się na przyszłość.

4.
Lakier z Eveline MiniMax w cudownym odcieniu intensywnego różu (nr. 65)
Na zdjęciu widać że na wzorniku kolor po 2 warstwach jest o wiele bardziej intensywny
niż wydaje się patrząc na buteleczkę jak dla mnie to na plus. 
Nie zwrócilam uwagi ile kosztuje ( bo zakochałam się w tym kolorze i porwałam go z półki po czym pobiegłam do kasy XD ) ale strzelam, że nie więcej niż 6 zł.
Fajny duży pędzelek, ładne krycie po jednej warstwie ale ja zawsze daje 2 warstwy z przyzwyczajenia. 
Minusem dla mnie jest mała pojemność bo tylko 5 ml a coś mi się wydaje, 
że często będę go gościć na swoich szponach. 

5. 
Lovely - Luxe Girl cudowny klasyczny "nudziak" ze złotymi drobinkami (nr. 4),
który niestety okazał się PIASKOWY :( nie lubię chropowatych, porowatych i matowych lakierów
lubię kiedy mam paznokcie gładkie i lśniące.
Ale jest na tyle śliczny, że spróbuje się do niego przekonać.
Standardowo kosztuje ok. 8 zł chyba
Jest całkiem fajnie napigmentowany jak na beżowy lakier.
W sumie beż + złoto + ta dziwna faktura przywodzi mi na myśl prawdziwy piasek, odpoczynek, plażę i jakieś egzotyczne wyspy więc jestem w stanie przeboleć to, że nie jest klasycznym lakierem.

6.
Kolejny lakier z Wibo tym razem z serii Extreme Nails ( nr 537 )
zdecydowałam się na rozbieloną lawendę, która pod światło delikatnie opalizuje na różowo
( czego oczywiście za Chiny nie mogłam uchwycić na zdjęciu ) bez promocji kosztuje ok. 6 zł.
2 warstwy idealnie pokrywają paznokieć.
Tylko mam wrażenie, że jak lakier wysycha to nie połyskuje już tak ładnie różem.


Jedyne co jest przykre podczas takich super wyprzedaży to zachowanie ludzi w sklepie.
Pomijam już brak testerów, ale jak można zamieniać szminki miejscami
( nie tylko na półkach danej firmy cienie do szminek szminki do cieni etc. 
ale np. w "szafie" loreal znalazłam szminkę rimmel...),
 albo otwierać te, które nie są testerami i w dodatku są zafoliowane -.- 
a na dodatek rozpychające się kobitki to jest śmieszne i żałosne ja wiem każdy chce jak najszybciej wybrać swoje kosmetyki iść do kasy i zająć się swoimi sprawami, ale na litość boską 5 minut w sklepie dłużej was nie zbawi a nikt wam kosmetyków nie ukradnie sprzed nosa więc się czasami warto zastanowić, poczekać, przepuścić albo jak widzicie, że ktoś wyciąga rękę w stronę produktu i stoicie mu na drodze to czy tak trudno wziąć to i mu podać? 
Zwykła ludzka przysługa nie boli...

3 komentarze:

  1. Nacięłam się na te promocje i dodatkowo na Hebe, drugi tusz dostałam gratis. Ratujcie mój portfel... :D
    Zapraszam do siebie, będę zaglądać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój portfel również cierpi :/ ale moja kosmetyczka jest bardzo zadowolona i powoli przestaje się dopinać :D

      Usuń
  2. Fajny blog ! :)
    Zapraszam :))
    przecinekkropkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń