wtorek, 6 września 2016

Taniocha! Kosmetyki za mniej niż 10 zł!

Mam dla was coś co chyba wszystkie lubimy - tanie a przyzwoite kosmetyki
czyli kolejna recenzja zbiorcza.

Zacznę od różu Makeup Revolution, który naprawdę ukradł mi serduszko.


Róż kosztuje 5 zł czasami w promocji troszkę mniej także naprawdę grosze.
Mój odcień nazywa sie Sugar i jest delikatnym różowym odcieniem, który daje ładny,
naturalny i przede wszystkim delikatny efekt także coś wspaniałego. 
Dodatkowo jest trwały i pięknie się blenduje. 
Opakowanie jest owszem słabo wykonane ale to nie problem wyjąć róż
i włożyć do magnetycznej paletki więc ja za 5 zł nie mam pytań jest super.


Tak wygląda na skórze, w zasadzie jest bardziej delikatny trochę przesadziłam z nasyceniem 
kolorów jak przerabiałam fotki. Ogólnie polecam każdemu kto szuka delikatnego, naturalnego
odcienia różu - na codzień czy do mocniejszych makijaży by się nie gryzł z resztą.



Krem BB z aliexpress o nazwie Baby Gaga, za którego wyszło mnie niecałe 8 zł.
Ogólnie to kolor jest troszkę za ciemny jak dla takiego bladziocha jak ja i muszę rozjaśniać
białym podkładem i deko zbyt pomarańczowy tak mi się przynajmniej wydaje.
Ma niestety mocno rozświetlające wykończenie co nie współgra dobrze z moją
naprawdę tłustą strefą T ale dla osób z suchą/normalną skórą może być fajny.
Co mnie najbardziej zaskoczyło? Naprawdę mocne krycie. Nie jest to lekki efekt,
ale nie tworzy też maski. Jeśli chodzi o trwałość to jest przyzwoicie jak na 8 zł
ale nie ma też szału. Najszybciej ściera mi się na nosie i czole.
Dla osób szukających taniego i kryjącego kosmetyku o naturalnym, zdrowym wykończeniu
będzie naprawdę fajny. Warto poczekać te kilka tygodni na paczkę z Chin.
Chociaż ja więcej nie kupię bo muszę mieć mocno matujące kosmetyki. 
I nie, nie bałam się stosować chińskiego kosmetyku bo z tego co się orientuje
to typowa chińska marka jak dla nas wibo albo hean.





Najlepsze zostawiłam na koniec - cienie i pigmenty z My Secret.
Kupowałam jakiś czas temu na promocji w Naturze: pigmenty chyba po 5 zł,
pojedynczy cień też coś koło tego a poczwórna paletka cudownych kolorów 6,99 zł.
Jestem totalnie zakochana w tych produktach i to zdecydowanie najlepsze cienie jakie miałam.
Niech się schowa Zoeva i The Balm przy tej pigmentacji, która jest naprawdę bajeczna.
Nie jest dobra - jest niesamowita. Do tej pory nie wierzę, że tak tanie kosmetyki
mogą być tak fantastyczne. Używam ich rzadko bo takie oczojebne kolorki
to wiadomo nie do wszystkiego pasują, a pigmenty do codziennego makijażu mi się 
nie sprawdzają - zawsze ubrokacę wszystko dookoła i siebie. 
Poczwórna paletka nosi nazwę Hyper Energetic, żółty cień to matowa 511
zielony pigment ze złotymi drobinkami Star Dust 7 a różowy opalizujący też na złoto 4.
Cienie mi się dobrze utrzymują w ciągu dnia ale ja nie mam z tym problemów,
troszeczkę słabnie kolor przy blendowaniu ale to oczywiste a szczególnie widoczne 
przy tak intensywnych kolorach. Same + polecam każdemu kto jeszcze nie zna tych kosmetyków!



Znacie te kosmetyki? Jakie są wasze ulubione produkty poniżej 10 zł? Piszcie na dole!

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Teraz znowu na promocji w naturze za 6,99 :D jak i wyżej wymienione cienie i pigmenty :)

      Usuń
  2. Nie znam tych kosmetyków choć krem BB mnie zaintrygował ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale swietne kolory w paletce my secret ;o jak znow bede miala nature blisko to bede musiala sie przejsc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wczoraj bylam w naturze i znowu są na promocji :D

      Usuń
  4. Chyba muszę wypróbować ten bb:) a co do cieni z my secret sama ich używam:)
    www.karyn.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba muszę wypróbować ten bb:) a co do cieni z my secret sama ich używam:)
    www.karyn.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Matowe cienie My Secret są dość popularne. Zwłaszcza odcienie beżu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w beże muszę się jeszcze zaopatrzyć chociaż nie przepadam za nudziakami :)

      Usuń